Do zamieszczenia tego wpisu zainspirowała mnie informacja, że w sklepie nieopodal nas razowy chleb orkiszowy kosztuje... uwaga, nie pospadajcie z krzeseł - 30 zł za kg!!! Niektórzy uważają, że nie opłaca się piec chleba w domu, że wychodzi to drogo. Oczywiście, jeśli ktoś kupuje dmuchane pieczywo tostowe w supermarkecie, to domowy chleb wyjdzie nieco drożej. Ale nie chodzi mi o chleb, w którym płacimy głównie za powietrze. Domowy chleb na zakwasie robi się bardzo łatwo i zawsze wychodzi. Jest ciężki i pożywny, a przede wszystkim smaczny. Prawdopodobnie również zdrowy :) A cena? Z ciekawości policzyłam, poniżej cała prawda o razowym chlebie. Koszty dotyczą chleba o masie 1 kg, bez dodatków.
0,67 kg mąki orkiszowej, kupionej w młynie prosto od młynarza (1,80 zł/kg) - taka ilość potrzebna jest na 1 kg chleba
1,20 zł
3 płaskie łyżeczki soli (ok. 7 g - 1,50 zł/kg)
0,02 zł
woda (łącznie do chleba i do zmywania, policzone z górką 4 l - 7,05 zł/1000 l)
0,03 zł
prąd z realnego pomiaru z licznika (piekarnik elektryczny, 200°C, 1 h 15 min. pieczenie + 15 min. nagrzewanie, 0,62 zł/kWh)
1,21 zł
około 10 minut pracy przy wymieszaniu i nastawieniu ciasta
SUMA 2,46 zł...
...czyli ponad 10 razy taniej, niż w sklepie!
PS. Zdjęcie z dzisiejszego wypieku :) Zwykle wychodzi to jeszcze taniej, bo piekę większą ilość - ta dziwna waga 0,67 kg jest tylko po to, by zgadzała się docelowa waga chleba dla porównania ze sklepowym. Zwykle daję 1-1,5 kg mąki naraz, a czas pieczenia jest praktycznie ten sam.
Dokładny, własny przepis na chleb z formy podaję tutaj.
poniedziałek, 14 lutego 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O, bardzo cenne wyliczenie. Sama jakoś nie byłam w stanie tego zrobić, bo matematyka nie jest mą mocną stroną, ale zawsze byłam przekonana, że pieczenie w domu, poza niewątpliwymi korzyściami w postaci przyjemności oraz świadomości, że "wiem, co jem", jest jednak tańsze.
OdpowiedzUsuńNo chyba, że się gustuje w tostowym z waty...
Ja jednak póki jeszcze kupowałam chleb w sklepie, wolałam takie "prawdziwe", na zakwasie, bez sztucznych dodatków i polepszaczy, w cenie około 12 złotych za kilo w tej chwili.
Ale pieczenie chleba to taka pierwotna przyjemność, żadne inne doznania w kuchni nie są w stanie mu dorównać :) Nie mogłabym już sobie teraz tego odmówić. I jeszcze ta radość z obdarowywania innych domowym pieczywem...
Kiedyś na targu sprzedawano takie ogromne bochny chleba,wyglągały bardzo smakowicie.Zapytałam o cenę -35 zł/kg Myślałam że się przesłyszałam ,a było to latem więc do tej pory pan piekarz napewno podniósł już cenę.Ponadto nie był ten chleb z mąki orkiszowej,a wiadomo że orkisz to doskonała odmiana pszenicy.Pieczmy więc chlebek w domu -właśnie mój zakwas zaczął "chodzić po kuchni" jutro będzie prawdziwy chleb.
OdpowiedzUsuńNo to mnie przekonałaś.
OdpowiedzUsuńTeraz to ja jeszcze tylko przepis poproszę.
Ajko,
OdpowiedzUsuńpoliczyłam, bo do tej pory sama myślałam, że to drogo. Tymczasem, choć w powyższym przykładzie połowa kosztów to prąd, to przy większej ilości stosunek jest lepszy. Ostatnio nie mieliśmy dobrej mąki i kupiliśmy zwykły sklepowy chleb... porażka! Na drugi dzień był już suchy. Nie ma powrotu do tych chlebów w foliach. BTW - wracaj szybko do zdrowia!
Elu,
Nie wiem skąd oni biorą te ceny. Ale w świetle tego chleb "od Petera", który kupowaliśmy kiedyś po 5-6 zł wydaje się bardzo przystępny. Ciekawe, czy Peter jeszcze go wypieka?
Aube,
zamieszczę przepis, może nie w kolejnym wpisie, ale będzie na liście "życzeń" :)
a u mnie właśnie siedzi w piekarniku żytni chleb na zakwasie z czarnuszką :) nie kupujemy chleba od półtora roku (wtedy pierwszy raz upiekłam swój własny chleb - jeszcze drożdżowy). a co do ceny, to parafrazując słynną reklamę: zapach domowego chleba rozchodzący się po mieszkaniu i głuchy odgłos popukanego od spodu upieczonego bochenka - bezcenne ;)
OdpowiedzUsuń...,
OdpowiedzUsuńuwielbiam czarnuszkę! I słonecznika też :) Mogłabym być sikorką. Masz rację, zapach dostajemy bonusowo, choć w moim wpisie skupiłam się na finansowej stronie przedsięwzięcia, to doznania, odczucia metafizyczne i estetyczne są równie ważne!
Jako że nie mamy TV, Sahib zawsze się ze mnie śmieje, bo potrafię usiąść przed piekarnikiem i wpatrywać się w brązowiejącą skórkę. Uwielbiam to "kuchenne kino akcji" :)
Dla mnie najsmaczniejszy jest czerstwy chleb z domowego wypieku. Ostatnio dwie kromki takiego rarytasu zostawiłem świadomie na parapecie w pracy, na weekend. W poniedziałek na śniadanie otrzymałem pyszne suchary, które żułem dobre pół godziny...
OdpowiedzUsuńTofalaria, staram się zdrowieć najszybciej jak mogę, nie lubię chorować!
OdpowiedzUsuńZaglądanie do piekarnika też bardzo lubię :)
Uśmiałam się z tego, że mogłabyś być sikorką, ja chyba też, czarnuszka i słonecznik to jest to. I jeszcze siemię lniane...
W moim osiedlowym spożywczaku pojawił się "chleb żytni razowy na zakwasie". 3.10zł za bochenek.
OdpowiedzUsuńDo wyliczeń powinno się jeszcze dodać koszt robocizny.
Bartek, u nas takie chleby też są w spożywczaku (ok. 2-3 zł w zależności od wielkości), tyle że kompletnie niejadalne, a na drugi dzień są czerstwe. My dość wybredni jesteśmy :)
OdpowiedzUsuńPracowałam kiedyś dla firmy, która sprzedawała mieszanki piekarskie. Była to mąka z polepszaczami. Większość piekarzy używa czegoś takiego, z wygody.
A jeśli chodzi o robociznę, to nie potrafię wycenić tych 10 minut :) Nigdy sobie sama nie płaciłam za gotowanie albo sprzątanie w domu :)
To i tak tanio,ja kupuję po 42 złote za kilogram chleb orkiszowy.
OdpowiedzUsuńDota, witaj. Na początku pomyślałam - może to błąd i przecinka brakuje w tej cenie? Ale niestety pewnie nie... Czy każdy bochenek zawijają w ręcznie haftowaną serwetkę? :) Gdzie jest tak potwornie drogo?
OdpowiedzUsuńNamawiam Cię na eksperymenty z zakwasem!
Tofalario, gdzie kupujesz mąkę orkiszową?
OdpowiedzUsuńWitaj. Młyn w Makowie Mazowieckim, Jerzy Stefański. Ostatnio kupowałam pszenną 1850.
Usuńale czy należy rozpatrywać to w tych kategoriach - ceny? bo mi się wydaje, że chodzi o smak i zdrowie, a więc zawartość bochenka chleba. ten za przysłowiową złotówkę wcale nie jest smaczny, a ma w sobie tyle spulchniaczy, wzmacniaczy i nie wiadomo czego jeszcze, że aż strach. tutaj jest dobrze napisane o tym wszystkim... http://poradniknetowy.blogspot.com/2014/10/chleb-domowy.html
OdpowiedzUsuńja już mam dość gnieciuchów, które szybko pleśnieją albo od razu są suche, jak chleb dla konia, ale co kto lubi
pozdrawiam, Przemek
Ok, niecałe 3 zł, ale czy za taką kwotę piekłabyś dla kogoś? Wątpię. :) 30 zł za kilogram wydaje mi się drogo, ale za mniej niż 15 zł/kg pieczenie dla kogoś jest po prostu nieopłacalne. Mam na myśli typowy piekarnik, nie wielki piec, w którym mieści się kilkanaście chlebów.
OdpowiedzUsuńNie piekłabym za tę cenę dla kogoś. Natomiast w tym wpisie zbijam argument, że pieczenie chleba w domu jest drogie. Bo nie jest. Podpisuję się pod powyższym komentarzem Anonimowego - smak i zdrowie to zdecydowanie wartość dodana, której nie da się przeliczyć na pieniądze. Jeśli chodzi o ceny dobrego chleba w piekarniach lub sklepach eko - myślę, że na cenę ma wpływ wiele czynników i ta cena, choć z kosmosu, jest jednak wypadkową twardych faktów.
UsuńWczoraj podliczyłam koszt pszenno-żytniego chleba na zakwasie i serwatce, pieczonego w garnku rzymskim. Wyszło 5,60 zł za bochenek ważący 85 dkg. Niewiele a smak, skład i cała reszta bezcenna. Piekarnik mam mały, wchodzą 2 garnki rzymskie. Gdybym miała piec dla kogoś, za mniej niż 15 zł jest to nieopłacalne. Na nasze potrzeby piekę od prawie 2 lat.
Usuńha tanio tylko roboty duzo, ja robie więcej odkąd mam Kohersena - robt kuchenny bardzo polecam, mocny silnik
OdpowiedzUsuńostatnio go kupiłam i powiem, że jestem pozytywnie zaskoczona!
Usuńa co do przepisu to jest całkiem ok, testowałąmjuż różne i ten wyszedł smaczny :)