Dziś zamieszczam przepis-nieprzepis. Z małą dedykacją dla Marty i Olka, którzy są zafascynowani blenderem (właściwie to Olek jest zafascynowany i podobno miksuje wszystko, co znajdzie w lodówce).
Jeśli ktoś lubi fasolę, to ten przepis przypadnie mu do gustu. Robi się go błyskawicznie, za wyjątkiem pierwszego etapu, kiedy trzeba sprawić, by suche ziarno fasoli stało się mięciutkie, czyli po prostu ugotować. Jak gotować fasolę?
Najlepiej namoczyć ją na noc, w zimnej wodzie, wodę najlepiej zmienić kilka razy. Ugotować do miękkości - to trochę trwa - soląc pod koniec gotowania. Podczas gotowania można dodać ziele angielskie i laurowy liść. Jeśli jest to duża fasola Jaś, można po ugotowaniu obrać skórki (tak robi Mama Sahiba), ale ja jestem leniwa i pastę z fasoli robię z całych ziaren.
Od tego momentu wkraczamy do kuchni jednominutowej.
Ugotowaną fasolę wrzucić do blendera, zmiksować. To będzie nasza tabula rasa, na której wyczarujemy jakiś smak, dodając wybrane dodatki. Jakie? Tutaj właśnie jest pole do popisu i zindywidualizowania przepisu dla siebie.
Do fasoli pasują:
- surowa cebulka, jak i prażona,
- papryka słodka lub ostra, pieprz,
- majeranek, tymianek, oregano...,
- tandoori masala, garam masala lub curry,
- oliwa lub tłoczony na zimno olej słonecznikowy,
- ugotowana na parze włoszczyzna,
- koncentrat pomidorowy lub kilka kropel cytryny,
- kolendra, natka pietruszki, dymka...
Oczywiście nie wszystko naraz :) Smacznego! A ja wybieram się do kuchni w celu połączenia pozornie niepasujących do siebie smaków gotowanej pietruszki i banana. Czuję, że to będzie fascynujący eksperyment...
czwartek, 22 marca 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ula ,koniecznie zdaj relację z pietruszkowo -bananowego eksperymentu.W żaden sposób nie mogę sobie wyobrazić takiego połączenia.Powodzenia!
OdpowiedzUsuńz cieciorki to chyba byłoby najlepiej taką pastę zrobić
OdpowiedzUsuńEla, wyszło rewelacyjnie - 2 pietruszki (naparze), 1 banan, szczypta cynamonu, łyżeczka soku z cytryny, łyżeczka miodu, wanilia. Zmiksować na gładko. Polecam.
OdpowiedzUsuńR-O, masz rację, cieciorka też byłaby dobra! Ale akurat częściej miewam fasolę - jest u nas w warzywniaku na wagę.
Fajny pomysł - muszę przywieźć sobie wreszcie blender...
OdpowiedzUsuńOstanio robiłem pasty z białego sera, jogurtu i oleju lnianego tłoczonego na zimno (+ jakieś dodatki smakowe). Dziś wypróbowałem olej lniany + czerwona fasola + papryka + odrobiną kurkumy i oregano. Super smak i naprawdę szybko.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne przepisy masz na swoim blogu. Jak dopadnę blender narzeczonego to zrobię takie pasty na kanapki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Aga K.
Dziękuję bardzo za super przepisy, właśnie namoczyłam jaśka i szukałam po internecie co z nim zrobić , a tu masz , taki przepis! Rewelacja! Cieszę się bardzo, bardzo tez na babeczki jaglane- będą miały dzieci do szkoły, i marchewkę kiszona tez zaraz zrobię. Super pomysły!
OdpowiedzUsuńKasia
Hej, fajnie, że Ci się przydadzą. :)
Usuń