Ze względu na to, że staram się ograniczyć spożycie słodyczy, jak tylko mogę, a z drugiej strony czasem nie mogę się powstrzymać, pracuję nad potrawami, które stwarzają złudzenie wykwintnych deserów, nie będąc jednocześnie ciastkiem, czekoladą czy batonikiem. Oto jeden z tych spontanicznych, ultraszybkich przepisów - ostatnio bardzo u nas popularny. Zwykle mamy w domu kwaśne jabłka, bo kupujemy je do surówek.
Składniki:
1/2 kwaśnego jabłka (np. reneta) - pokroić
coś słodkiego i płynnego - miód albo jakiś syrop (u nas w tej chwili na topie skoncentrowany sok winogronowy)
coś do posypania - mielone migdały, wiórki kokosowe, siekane orzechy itp.
I to wszystko :) Smacznego!
Macie jakieś swoje patenty na słodkie przekąski?
czwartek, 24 marca 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Smakowity pomysł. Coś czuje, że go wykorzystam:)
OdpowiedzUsuńAż mi się wstyd zrobiło ,bo ja wcinam jako przekąskę różne kruche ciasteczka a u Ciebie tak zdrowo.
OdpowiedzUsuńMój pomysł to zdrowe batoniki z ziaren, orzechów i suszonych owoców mieszane z ciepłym miodem, następnie schładzane w lodówce (przepis tu http://smarowidla.blogspot.com/2010/12/akocie-i-witaminy.html) polecam.
OdpowiedzUsuńMoje patenty to pieczone jablko z dodatkami (rodzynki, suszona zurawina, miod, cynamon...) lub bez, oraz wszelkiego rodzaju smoothies.
OdpowiedzUsuńWitam nowe Czytelniczki :)
OdpowiedzUsuń@TheElatha,
polecam wraz z autorskimi modyfikacjami :)
@Elżusia,
nie przejmuj się, dziś było i u mnie coś czekoladowego, choć po 2 treningach chyba się należało :)
@nurka,
dziękuję bardzo za cenny link. Ostatnio tego typu batony są przedmiotem moich poszukiwań w internecie, wkrótce staną się przedmiotem eksperymentów. Jak jest z ich trwałością? Znalazłam też coś takiego: http://turystykapomojemu.blogspot.com/2010/02/batony-energetyczne-diy.html
@Aleksandra,
czy to jabłko jest pokrojone czy pieczone w całości i jakoś nadziane dodatkami? Moja Mama kiedyś robiła takie pieczone antonówki (wydrążony środek), z tym że nadziewane... cukrem :) (dziś towar luksusowy).
:) przepis na batony podpatrzyłam oglądając program Rewolucja na talerzu (tvn Style). Batony są bardzo trwałe jeśli przechowuje się je w lodówce, trzeba uważać z ilością miodu bo mogą być zbyt słodkie, orzeszki solone dobrze równoważą ich smak.
OdpowiedzUsuńTwoje jabłka też wyglądają pysznie i co najważniejsze są ekspresowe, na pewno spróbuję.
Nie ma dla mnie określenia "za słodkie" :) w każdym razie chałwa jest ok, jeśli chodzi o poziom słodkości.
OdpowiedzUsuńJablko pieke w calosci, w takim ustrojstwie z silikonu chyba, w ksztalcie jablka (do innych owocow tez sie nadaje). Mozna uzywac w piekarniku (jak cos pieke to przy okazji dorzucam jablko bo dla samego jablka glupio mi grzac piekarnik), albo w mikrofali (wtedy wychodzi takie jakby gotowane na parze). Dodatki wkladam po wydrazeniu dziury wlasnie ;-)
OdpowiedzUsuńNa mój gust, jeśli jabłka, to tylko słodkie (mam tzw. długie zęby czy jakoś tak na te kwaśne i po nich to już nawet chleba nie ugryzę), ale chyba da się przepis podrasować.
OdpowiedzUsuńTylko, że jak tu żyć bez czekolady? No nie idzie, po prostu nie idzie ;)
A ja akurat moglabym zyc bez czekolady, chociaz mam pare ulubionych (no i mieszkam w czekoladowej Belgii!), natomiast owoce trzeba przede mna chowac bo wszystko bym od razu pozarla! ;-) Dlatego wszelkie owocowe przekaski mnie interesuja...
OdpowiedzUsuńI czekolada, i jabłka są ok - to tak krakowskim targiem :) Przede mną trzeba chować... sałatę! Ostatnio ktoś mnie spytał, czemu Królik (vide mój drugi blog o rowerze http://www.krolisek.blogspot.com/) - ten ktoś nigdy nie widział, jak jem sałatę :)))
OdpowiedzUsuń