Kilka dni temu otrzymałam pierwsze w historii bloga wyróżnienie. Przyznała mi je Ajka-Minimalistka, autorka świetnego i zasłużenie popularnego bloga o minimalizmie.
Z jednej strony tego rodzaju wyróżnienie mile łaskocze ego. Ktoś czytuje moje wpisy "o wszystkim", ktoś komentuje, a więc warto pisać, dzieląc się swoimi odkryciami i refleksjami. Z drugiej strony motywuje do rozwijania bloga, z którym bywa różnie. Raz mam pomysły na wpisy, ale nie mam czasu, innym razem odwrotnie. Z trzeciej strony (mam nadzieję, Ajko, że się nie pogniewasz!), postanowiłam zatrzymać rozpędzoną machinę łańcuszkową, nie przekazując wyróżnienia dalej. Z czystym sumieniem, bo większość wyróżnionych posłała je dalej w świat ;)
Już tłumaczę swoje motywy. Nie przepadam za łańcuszkami. Mailowe, fejsbukowe itd. ucinam od razu, szkoda mi na nie czasu. Tu sytuacja jest inna - powinnam wyróżnić 7 kolejnych blogów. I jestem w kropce, bo czytuję regularnie więcej blogów i o różnej tematyce. Odsyłam Was zatem, drodzy Czytelnicy, do listy czytywanych przeze mnie blogów, którą znajdziecie z prawej strony, na dole. Są tam blogi o minimalizmie, o rozwoju osobistym, o sporcie i przygodzie, a nawet o robótkach. Może znajdziecie coś, co Was zainteresuje. Chciałabym zwrócić Waszą uwagę na jeden niezwykły blog "Żyć w ciekawych czasach". Niezwykły dlatego, że jego autorka, pani Ewa, zaczęła blogować mając 80 lat. Zajrzyjcie koniecznie!
Na koniec ostatni punkt blogowej zabawy. Co lubię? Takich rzeczy jest dużo więcej niż 7. Około 777 wymieniłabym z głowy, ale czy byłoby to minimalistyczne? :) Pozostanę więc przy zadanej siódemce. (Na marginesie - jako czarny charakter uważam, że dużo lepiej człowieka charakteryzuje to, czego nie lubi, ale to już drobna uwaga dla twórców takich zabaw).
Lubię:
1. Ludzi, którzy nie obrażają się z byle powodu.
2. Śmiać się, najlepiej wspólnie z Sahibem wpaść w głupawkę :)
3. Rower, od strony sportowej i wyprawowej.
4. Cykorię, szpinak i temu podobne zielsko.
5. Śnieg i zimę.
6. Wielkie przestrzenie, góry, tundrę i północny klimat.
7. Palić ogniska.
7. Oglądać gwiazdy przez lornetkę (jeśli nigdy tego nie robiliście, to koniecznie spróbujcie!).
piątek, 11 marca 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tofalario, w życiu się nie pogniewam, ja też nie lubię łańcuszków, powiedziałam sobie, że ten jeden raz mogę dać się wciągnąć, ale więcej nie da rady :)
OdpowiedzUsuńHa, nie podejrzewałam, że jesteś czarnym charakterem, dobrze się maskujesz ;-)
To dobrze :) Jeden raz - dokładnie, wszystkiego spróbować trzeba. A charakter :) heh, na pewno nie różowy.
OdpowiedzUsuń