Strony

środa, 30 września 2015

Zabawa w kasztany

Gra sezonowa, liczba uczestników, miejsce, czas - dowolne. Emocje gwarantowane.

Zbieramy odpowiedni zapas kasztanów, a następnie dyskretnie podkładamy je partnerom, domownikom, dzieciom, współpracownikom, klientom - do torby, drugiego śniadania, ważnego raportu, schowka w samochodzie, świeżo włożonych do szafy i zwiniętych w kulki skarpetek (efekt murowany!), kieszeni kurtki, na biurko, do szuflady, pod poduszkę, do butów i tak dalej. Oczywiście, gdy ktoś zapyta „a skąd tu ten kasztan?” przybieramy niewinną minę i cicho pogwizdujemy patrząc w niebo.

Następnie czekamy na rewanż.

Przyjemnej zabawy życzy Tofalaria!

4 komentarze:

  1. Od poniedziałku noszę taki kasztan podczas mojej służbowej podróży. Dawno bym go wyrzucił ale wtedy pozbawię się możliwości podrzucenia go po powrocie do domu.
    Możesz na mnie liczyć Tofalario...

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba muszę spróbować... Może to będzie jakieś małe lekarstwo na aktualną jesienną ospałość...
    A na razie podrzucam wirtualnego kasztana do Twojego wpisu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę przyznać, że nie ma to jak nad ranem odkryć, że spało się z dwoma kasztanami w poduszce. ;)Znajdujemy je już naprawdę wszędzie.

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz. Ze względu na intensywne ataki spamerskie komentarze tylko z kont Google. Przepraszam za utrudnienia.