Korzystając z wietrznej i pochmurnej pogody, oddaliśmy się zajęciom w podgrupach i podczas gdy Sahib pisał opowieści o niebieskich wanienkach, narysowałam dla Was komiks. Po kliknięciu na obrazek można zobaczyć go w pełnej krasie. Słowa zachwytu, zachęty i propozycje angażu jako rysownika - śmiało zamieszczajcie w komentarzach.
Bystry Czytelnik na pewno odgadnie zawarte w tej historii wielowarstwowe przesłanie, ot choćby takie, że jedzenie przed połknięciem lepiej pogryźć. Miłego popołudnia. ;)
niedziela, 26 lutego 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Króliki musiały dobrze wymierzyć norkę, żeby użyć takiej dyni, którą dały radę wtoczyć do środka, ale z naciągniętym wężem wytoczyć już się nie dała :)
OdpowiedzUsuńJakie talenta plasyczne... :-) [Jang]
OdpowiedzUsuńJacku, króliki to obok bobrów, mrówek i termitów również świetni inżynierowie ;)
OdpowiedzUsuńWitaj Jangu, co zrobić... Tak siedzi człowiek w niedzielę rano i czuje jak ten geniusz w nim wzbiera, no trzeba coś narysować :D
Mysle, ze to byla dynia nadmuchiwana :-).
OdpowiedzUsuńNasza wlasna Dynia zmienia objetosc proporcjonalnie do ilosci spozytych posilkow ;-)
A mnie się przypomniał Mały Książę...
OdpowiedzUsuń:-)
Wąż z "Małego Księcia" nastawiony był pokojowo...
OdpowiedzUsuńnie :-) nie wąż mi się przypomniał, tylko ten rysunek "kapelusza" :-)
OdpowiedzUsuńAle zaraz: była dynia jedna a na ostatnim obrazku wąż wygląda tak, jak by połknął dwie.. Ja nie kumam ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna ta pułapka! Poproszę ięcej komiksów :)
OdpowiedzUsuńŚwietna ta pułapka! Poproszę więcej komiksów :)
OdpowiedzUsuńHillwalker, będą na pewno, może nie tylko komiksy, ale jakieś rysunki z archiwum :) Jest tego co nie miara.
OdpowiedzUsuń