Dziś wpis nietypowy. Po pierwsze zaproszenie na wycieczkę - przynajmniej wirtualną - do młyna w Makowie Mazowieckim. Po drugie - wpis niejako reklamowy :) Być może niektórzy czytając post o kosztach wypieku domowego chleba zwrócili uwagę, że piekę chleb z mąki kupowanej bezpośrednio w młynie. Do tej pory mąka ta była przywożona przez osoby trzecie (do Makowa mamy kawałek...), ale gdy tylko nadarzyła się okazja, osobiście dokonaliśmy zakupów.
Przy okazji właściciel, pan Jerzy Stefański, oprowadził nas po młynie, pozwolił zrobić trochę zdjęć, a przede wszystkim opowiedział bardzo ciekawie o produkcji mąki.
Tego dnia młyn nie pracował, więc w środku było cicho, chłodno i bardzo przyjemnie. Młyn znajduje się w starym ceglanym budynku o grubych ścianach, w środku wykończony jest drewnem. Drewniane są "kanały", którymi krąży ziarno i mąka. Ziarno, zanim zmieni się w mąkę, cztery razy pokonuje wszystkie kondygnacje młyna!
Młyn w Makowie produkuje mąki różnego typu (kupiliśmy orkisz 1850, żyto 650 i 2000, pszenicę 850), a także kasze, otręby itd. Odbiorcy to głównie lokalne piekarnie, ale pan Jerzy opowiadał, że kiedyś przyjechała nawet ekipa z Poznania i nabyła kilkaset kilogramów mąki. Tego rodzaju niewielkie młyny niestety odchodzą w przeszłość. Pan Jerzy jest na emeryturze i może traktować to zajęcie bardziej hobbistycznie - nie ma komu przekazać młyna. Obecne przepisy (oczywiście unijne) nie zezwalają na drewniane wykończenia młynów. To znaczy - w starych młynach są one akceptowane, natomiast budując nowy zakład, trzeba wszystko zaprojektować z blachy kwasoodpornej.
Myślę, że jeśli ktoś myśli poważnie o wypiekach, to warto rozejrzeć się w swojej okolicy za młynami tego typu. Mąka jest przeważnie produkowana w niewielkich ilościach (wydajność tego typu młyna to około 1500 kg na dniówkę 8 h), nie jest zleżała, ceny są atrakcyjne, na miejscu można osobiście porozmawiać z młynarzem, obejrzeć różne gatunki mąki. Osoby z Mazowsza zapraszam oczywiście do Makowa w imieniu pana Jerzego! Nie ma on swojej strony internetowej, maila, ani nawet komórki, ale możecie zadzwonić, najlepiej wieczorem: +48 29 7171428.
Autorem zdjęć jest Sahib, więcej zdjęć można obejrzeć tutaj.
piątek, 27 maja 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A czy jest jakieś sensowne uzasadnienie tego przepisu unijnego?
OdpowiedzUsuńKtóż to może wiedzieć? Blachę być może łatwiej utrzymać w czystości niż drewno. A może to kolejny przepis z gatunku tych o kształtach dopuszczonych do obrotu pomidorów :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wirtualną wycieczkę po starym młynie i oczywiście za wspaniałą orkiszową mąkę.Pierwszy raz miałam okazję oglądać młyn od środka -bardzo ciekawe!Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA jaki jest dokładny adres młyna? Czy można liczyć na to, że pierwszy napotkany przechodzień wskaże drogę?
OdpowiedzUsuńJest tylko jeden młyn w Makowie. Ul. Armii Krajowej 12, ceglany budynek. Dobrze wcześniej przedzwonić.
OdpowiedzUsuńA czy w soboty też młyn pracuje?
OdpowiedzUsuńNie wiesz przypadkiem, czy pan Jerzy wciąż działa? Na google maps widać, że budynek stoi :), ale niestety nie widać, czy coś się dzieje w środku...
OdpowiedzUsuńBtw, w poście o cenie chleba podałaś cenę mąki orkiszowej 1,80zł/kg. Rozumiem, że kupowanej u p.Jerzego. Jak to wygląda obecnie?
pzdr
Michał Chleborób
Witaj, od dawna nie zamawiałam tam mąki. Spróbuj ewentualnie przedzwonić: (29) 7171428 (mam nadzieję, że to aktualny numer). Pozdrwiam.
UsuńMłyn działa nadal, mąka zdrożała nieco, jest telefon komórkowy: 506-308-342.
Usuń