środa, 8 czerwca 2011
Nie bójcie się szpinaku!
To jest przepis specjalnie dla tych, którzy nie lubią szpinaku, bo kojarzy im się z wodnistą, rozgotowaną papką. A przecież szpinak ma też inne, smakowite oblicze. Sezon na świeży szpinak w pełni - jest to warzywo, które wspaniale smakuje również na surowo. Nie wierzycie? Spróbujcie. Sałatkę ze szpinaku wcinam od kilku dni, aż mi się uszy trzęsą. W warzywniaku to już się nawet przestali dziwić, gdy wpadam i kupuję od razu kilogram. Kilogram to pokaźna torba, bo szpinak jest bardzo lekki. A oto przepis:
trochę liści szpinaku - umyć, pokroić
2 rzodkiewki
garść orzechów włoskich
szczypiorek
parmezan lub ser pleśniowy (ale niekoniecznie)
oliwa, sól, pieprz
Ta sałatka świetnie smakuje na przykład zawinięta w cienki naleśnik albo z razowym chlebem. Jeśli macie inne pomysły na świeży szpinak, to koniecznie podzielcie się w komentarzach. Życzę udanych szpinakowych wariacji!
PS. Mile widziane inne dania nie wymagające gotowania w te upały :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
tak jeszcze szpinaczku nie robiłam :-) ale spróbuję :-)
OdpowiedzUsuńSzpinak uwielbiam ale na surowo to jeszcze nie jadłam.Muszę spróbować,zastąpi mi sałatę której nie jadam, od kiedy znalazłam w niej olbrzymie robale.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam szpinak, jestem po prostu szpinakożercą!
OdpowiedzUsuńKorzystajmy, póki świeży jest :)
OdpowiedzUsuńNiechybnie wykupiłaś już cały szpinak w całej Polsce, u nas w Białymstoku nigdzie świeżego nie znalazłam. Mrożon, a i owszem i to w różnych kształtach i postaciach, ale świeżego niet i już! Na szczęście w maminym ogródku jest sałata, rukola i inne marchewki :)
OdpowiedzUsuń