Mam taki zwyczaj, że gdy ktoś zaprosi mnie do domu, to nie oglądam kaktusów, paprotek ani kryształów na meblościance. Niektórym gospodarzom na pewno smutno z tego powodu. Mój wzrok jak magnes przyciąga jednak regał z książkami (może to niegrzeczne, ale naprawdę nie potrafię się powstrzymać, nawet gdy siedzę do niego tyłem!). Księgozbiór zdradza o właścicielu niemało, o jego zainteresowaniach, poszukiwaniach duchowych i preferowanej rozrywce.Dziś zapraszam na wycieczkę na jedną z moich półek z książkami.

