Strony

wtorek, 12 kwietnia 2016

Jak nie marnować

Wiosna to znakomity czas na podjęcie porządków. Nie tylko w domu - można posprzątać też w głowie. Jednak dziś wpis o tych bardziej przyziemnych, domowych porządkach.

Ci, którzy mieli w ręku książki Marie Kondo lub Dominique Loreau często oburzają się na przewijający się w nich pomysł, by różne rzeczy wyrzucać. Wyrzucać to, co nie daje nam radości (Kondo), wyrzucać to, co możemy zastąpić czymś mniejszym, lżejszym, ładniejszym (Loreau). Wyrzucać, wyrzucać, wyrzucać. To słówko jednak budzi nasz opór. I słusznie! Od dziecka wpajano nam oszczędność i gospodarność, czasem też ekologiczne podejście i odpowiedzialność za przedmioty.


Czasem posiadamy coś, co jest zdatne do użytku, funkcjonalne, może nawet ładne, ale z jakiegoś powodu zalega w głębi szafy. Każdy ma takie przedmioty, to żaden wstyd. Nietrafione prezenty, nie do końca przemyślane zakupy. Nie potrafimy dokładnie określić, dlaczego tak się dzieje. Czemu jedna rzecz do nas przemawia, inna nie. Szkoda nam jednak pozbywać się (wyrzucać, oddawać, sprzedawać) czegoś, co racjonalnie rzecz biorąc jest całkiem w porządku.

Czy w tej sytuacji jesteśmy skazani na marnotrawstwo? Czy zawsze musimy pozbyć się takiej rzeczy, a kupić inną, lepszą? Poniżej kilka prostych pomysłów, jak sobie radzić i jak odkryć, jak wielkie bogactwo każdy z nas już ma. Wszystkie sposoby sprawdziliśmy z Sahibem wielokrotnie!

1. Zmienić miejsce użytkowania przedmiotu. Zapasowy kubek można zabrać do pracy, poliestrowy kocyk może służyć jako awaryjne okrycie w samochodzie, niezbyt ładne buty można zabrać do prac działkowych... W nowym miejscu przedmiot może okazać się prawdziwym hitem.

2. Zmienić funkcję przedmiotu. Nieużywana taca może służyć do zbierania papierów na biurku, śliską koszulę zamieniamy w fryzjerską pelerynkę, ze skrzynki robimy siedzisko itd. Internet kipi od pomysłów pod hasłem „REUSE”.

3. Przerobić, zmienić, udoskonalić. Klasyczny przykład to przeróbki odzieży. Od prostych, jak naszycie łat na łokciach, doszycie/odprucie kieszeni, zmiana guzików, farbowanie, po bardziej skomplikowane, jak sprucie swetra i zrobienie nowego. Wdzięcznym tematem przeróbek są także drewniane meble. Po inspiracje odsyłam do Wujka G.

4. Zorganizować domową mini-wymiankę.
Czasem wymieniamy się z Sahibem różnymi akcesoriami odzieżowymi, na przykład chustkami i szalikami. Im więcej domowników, tym wymianki bardziej owocne (i wymagające większego refleksu!).

5. Zacząć bardzo, bardzo intensywnie używać. O dziwo, przyzwyczajenie potrafi sprawić, że taka rzecz nagle staje się absolutnie ulubioną, ukochaną, niezastąpioną i używana jest do zdarcia. U nas wielokrotnie działało to z naczyniami kuchennymi.

6. Schować przedmiot przed samym sobą na tak długo, aż wyjęcie go będzie miłą niespodzianką. To najmniej skuteczny pomysł, no i wymaga miejsca do przechowywania, więc polecam go raczej w przypadku drobiazgów typu biżuteria. Gust potrafi się jednak zaskakująco zmienić, więc dla porządku i ten sposób znalazł się na liście.

Jeśli znacie inne, pokrewne sposoby, serdecznie zapraszam do podzielenia się nimi w komentarzach!


5 komentarzy:

  1. Podarowac komus komu naprawde sie przyda. Ale NAPRAWDE naprawde :-) a nie dlatego, ze nie mamy gdzie schowac, albo wyszlo z mody, albo urwala sie raczka, albo jest wyszczerbione.
    Podarowac i liczyc, ze ktos podaruje nam takie jakie chcemy. I o dziwo, u nas czesto sie sprawdza :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wyjście optymalne, jednak w tym wpisie rozważam takie przypadki, gdy nie nie możemy się z czymś rozstać. ;) Ja przeważnie nie mam problemu z oddawaniem, jednak wiem, że wiele osób ma blokadę psychiczną.

      Usuń
  2. Zamiana ze znajomymi na tzw.stare graty daje nam zawsze jakieś możliwości posiadania bez kupowania.Po prostu wymieniamy się z możliwością zwrotu danego grata.Np.donice nie potrzebne w tym roku stoją u koleżanki,Ja dostałam torbę książek itd...

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoj wpis mi przypomnial, ze pora przejrzec niektore szafy. Pomimo umiaru zawsze sie tam cos uzbiera, wiec takie "porzadki" I segregowanie raz na pol roku sa u mnie obowiazkowe:)) Pozdrawiam Nika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zabrałam się za farbowanie, żeby dać drugie życie niektórym ubraniom. ;)

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz. Ze względu na intensywne ataki spamerskie komentarze tylko z kont Google. Przepraszam za utrudnienia.