Strony

piątek, 12 czerwca 2015

Dlaczego piszę o świecie materialnym?

Byłam ostatnio na nieformalnym spotkaniu na temat duchowości w biznesie. Na początku każdy z kilkunastu uczestników mógł się wypowiedzieć, czym dla niego w ogóle jest duchowość (i czy jest). Okazało się, że każdy mówi o niej innym językiem, na innym poziomie, używając innych pojęć (i tylko jedna osoba stwierdziła kategorycznie, że dla niej duchowość nie istnieje).

Jak pisać o czymś tak ulotnym i wymykającym się definicjom?


A przecież świat materialny jest ścisłym odbiciem świata duchowego. Sposób życia, stosunek do przyrody, ludzi, przedmiotów, czasu, samego siebie, ciała - to wszystko bierze się z głębszych przemyśleń, odczuć i przeżyć. Wolę pisać o tym, co widać, co każdy z Was może odnieść do swojego życia. Pisząc o minimalizmie albo wolności chciałoby się czasem zbaczać na filozoficzne ścieżki, jednak opieram się tej pokusie. Mogłabym pisać o czymś, co wynika z całej mojej życiowej ścieżki, zebranych doświadczeń, ale dla kogoś innego, kto przypadkowo by tu zajrzał, było by to plecenie trzy po trzy.

Aby zakończyć temat i już do niego nie wracać, podam swoją definicję duchowości. Dla mnie jest stanem naturalnym człowieka, „ustawieniem domyślnym”, jednak czasem (często?) tracimy zdolność bycia w tym stanie. Duchowość nie jest dla mnie związana z żadną religią ani systemem filozoficznym. Kryje się raczej w codzienności i we wnętrzu człowieka. To w skrócie tyle. Wracam do lodówek, przeprowadzek, przepisów, podróży itd. ;)

Zdjęcie Marcin „Sahib” Klisz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i komentarz. Ze względu na intensywne ataki spamerskie komentarze tylko z kont Google. Przepraszam za utrudnienia.