... czyli przepis na ciasto gryczane na miodzie.
W ostatnim czasie robiłam je kilkanaście razy, eksperymentując z dodatkami i proporcjami. Ani razu nie wyszedł zakalec. Ciasto jest lekkie, biszkoptowe. Nie zawiera w ogóle pszenicy, zatem jest przyjazne osobom na diecie bezglutenowej.
Ciasto przygotowuje się błyskawicznie - zwykle czeka gotowe w foremce zanim nagrzeje się piekarnik. Może też być świetną bazą do tortu.
Mąkę gryczaną kupuję w supermarkecie koło domu, bywa też w mniejszych sklepach. Koszt to około 5 zł/kg. Mąka jest drobna, ale ma ciemniejsze drobinki (przypomina drobną mąkę pszenną z pełnego przemiału). Informacja dla osób, które nie przepadają za kaszą gryczaną: mąka produkowana jest z niepalonego ziarna, posmak gryczany jest bardzo delikatny, prawie niezauważalny.
Uwaga na temat dosłodzenia. W oryginalnym przepisie, który pochodzi z bloga Pincake, była aż szklanka cukru. Ponieważ rzuciłam kupne słodycze (w tym zgubny syrop glukozowo-fruktozowy, prawdziwego zabójcę smaku), nie potrzebuję już tak słodkich ciast, by poczuć satysfakcję i przyjemność ze zjedzenia „czegoś słodkiego”. Moim zdaniem nawet dla przeciętnego zjadacza cukru wystarczy połowa tej ilości. Teraz daję około 3 łyżek miodu, poprzestając na delikatnym, słodkim posmaku. Na miodzie gryczanym zyskuje obłędny smak, gryzący w gardło, mocno gryczany - to świetna propozycja dla koneserów gryki.
Składniki w kolejności dodawania (miksować):
2 całe jajka,
3 łyżki miodu (patrz uwaga wyżej),
ok. 1/2 szklanki oleju,
1 szklanka mąki gryczanej,
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia lub sody,
1 łyżeczka cynamonu (można dać imbir, kardamon, przyprawę piernikową... wedle uznania),
1 starta drobno większa marchewka - dodać i ręcznie wymieszać łyżką. Zamiast marchewki można dać 1 średnie jabłko.
Piec w keksówce około 40 minut (do suchego patyczka) w 160°C - jeśli ciasto jest na miodzie. Jeśli dajecie cukier, to można piec w 180°C. Ciasta na miodzie pieką się trochę trudniej, miód ma tendencję do mocnego przyrumieniania. Można też sobie radzić, o ile patyczek ciągle jest wilgotny, a wierzch się przypieka, przykrywając je od góry folią aluminiową lub włączając grzanie tylko od spodu.
Obok zdjęcie ostatniego kawałka tortu z 40-tki Sahiba: bezglutenowy, bez cukru, bez mleka. Bazą tortu jest gryczany biszkopt z dzisiejszego przepisu upieczony z podwójnej ilości składników. Ciasto pokroiłam na cienkie plastry, nasączyłam mocną herbatą z alkoholem, przełożyłam domowym dżemem z czerwonych mirabelek i bardzo prostym kremem z kaszy jaglanej (zmiksowana ugotowana jaglanka z bananami i mielonymi migdałami). Z wierzchu wiórki kokosowe symbolizujące ukochane zimowe sporty Sahiba. :)
Smacznego!
piątek, 18 kwietnia 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wygląda przepysznie...
OdpowiedzUsuńSuper, dziękuje :) no i ten tort! Muszę koniecznie spróbować. Pozdrawiam i dobrych Swiąt :)
OdpowiedzUsuńCo to jest syrop glukozowo-fruktozowy?
OdpowiedzUsuńDo poczytania na przykład tutaj: http://faktydlazdrowia.pl/uwazaj-na-niebezpieczny-syrop-glukozowo-fruktozowy/
UsuńMyślę, że im mniej dziwnych nazw w produkcie, tym lepiej. :)
Na pewno wypróbuję. Spokojnego Świątecznego czasu! Magdalena
OdpowiedzUsuńPisanie, że ciasto jest bez cukru jeśli zawiera miód, jest grubą przesadą. Miód to też cukier, a poddany wysokiej temperaturze traci swoje właściwości i nie jest wcale zdrowszy niż zwykły cukier.
OdpowiedzUsuńM.
Witaj! Właśnie upiekłam dzisiaj to ciasto :-)
OdpowiedzUsuńA że bezglutenowe, to długo nie czekałam na zaproszenie ....
Wspaniale pachnie gryką......Smakuje wyśmienicie.
Dzięki za inspirację! Zastanawiam się nad modyfikacją przepisu na słono-pikantnie..
np. z oliwkami, orzechami , suszonymi pomidorami.
Myślę, że konsystencja ciasta nadaje sie też do foremek na muffinki.
Pozdrawiam.
Ps
Na blogu, z którego masz przepis znalazłam ciasto łączone z mąką gryczana i mąką jaglaną.
Cześć! Cieszę się, że ciasto znalazło nową wielbicielkę. :) O wersji pikantnej też myślałam. Muffiny jak najbardziej (nie mam akurat takich foremek, mam półkule). A blog Pincake to dla mnie duża inspiracja, zwłaszcza, że uwielbiam też jadalne kwiaty.
Usuń