Strony

wtorek, 28 sierpnia 2012

Jabłka rządzą

A jakie? A konkretnie to - antonówki. Dobra nowina - mamy jabłkowy rok!

Z tej okazji mamy jabłka w słoikach - z cynamonem, z trawą cytrynową, z dzikimi gruszkami... Jemy ryż z jabłkami, kaszę jaglaną z jabłkami, placki z jabłkami, naleśniki z jabłkami, ciasto z jabłkami, kompot... Własne, darmowe jabłka, które nigdy nie były pryskane, antonówki tak zwane śmietankowe. Uginają się gałęzie, a muszki owocówki mają używanie.

Wikipedia podaje ciekawe informacje o antonówkach - między innymi o rekordowym jabłku, które osiągnęło wagę 886 gramów. Z dzieciństwa pamiętam antonówki-giganty. Oczywiście byłam wtedy mniejsza, więc każde jabłko wydawało się ogromne, ale antonówki były największe w całym sadzie.

Prosty przepis na bardzo fajne, ekspresowe ciasto z jabłkiem. Każde miękkie jabłko się nada, ale antonówka jest najlepsza. :)


Miksujemy ciasto (w kolejności dodawania):
4 jajka, 
pół szklanki cukru + cukier waniliowy lub wanilia, 
pół szklanki oleju lub oliwy, 
1 szklanka zwykłej mąki + 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia, 
pół szklanki grubej mąki razowej (1850).

Wlewamy do płaskiej formy, kroimy 2 duże jabłka na kawałki (jeśli ktoś nie lubi skóry, to można obrać, ja nigdy nie obieram) i wykładamy na ciasto. Posypujemy cynamonem i brązowym cukrem. Pieczemy w nagrzanym piekarniku - 180°C, około 30-40 minut. Choć mam ciągoty ku zakalcom, to ciasto zawsze mi się udaje.

Jabłka w skrzyneczkach dostałam od Moniki, która ma tylko jedno antonówkowe drzewo, za to jakie! I robi najlepsze placki z jabłkami. :)

Macie pomysły, co jeszcze można zrobić z jabłek?

EDYCJA 31.08
To samo ciasto można zrobić w wersji odwróconej. Wychodzi jeszcze lepsze! Czyli na spód formy dajemy posiekane (w moim przypadku pasuje słowo „porąbane”) jabłka, lekko wyrównujemy ręką, sypiemy cynamon i zalewamy ciastem. Używam silikonowej formy, z której łatwo wyjąć takie odwrócone ciasto, ale można też użyć tortownicy z wyjmowanym dnem.

11 komentarzy:

  1. http://www.youtube.com/watch?v=tDicCqmDleM
    polecam cały film
    Pozdrawiam.
    Alex

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszczę niepryskanych jabłek. To jedne z moich ulubionych owoców, nigdy się nie nudzą. Z drugiej strony wiem, że są jednymi z najbardziej "nachemizowanych", więc gdybym miała swoje, bez chemii, byłabym przeszczęśliwa. Czasem kupuję w ekosklepie, ale są niesmaczne, jakieś takie klapnięte. Pozostają mi więc smaczne, a pryskane ze zwykłego sklepu. Dzisiaj widziałam pana, który sprzedawał gruszki na ulicy, postawił sobie kartkę "bez chemii" - w sumie tak, to sobie każdy może napisać, poza tym, jak stoją cały dzień na ulicy, w spalinach, to już nie są "bez chemii":) Ech, życie w mieście.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam pomysł na szybkie coś z '' jabcami''
    kupujesz w Biedronce francuskie ciasto, wykrajasz z niego kwadraty,
    wkładasz kawałki jabłek, cynamon, cukier brązowy(i co kto chce jeszcze, może rodzynki?), zlepiasz rogi , wrzucasz na blachę i na chwilę zapiekasz i masz pyszne francuskie ciasteczka:-)
    Można wykrawać też kółka i zrobić pierożki z jabłkami.Nie ważny kształt, ważny smak :-)
    Najlepsze jeszcze ciepłe!
    A Moja '' Jabcowa'' lista jest taka:
    1/Ryż z jabłkami -uwielbiam,uwielbiam!
    2/Szarlotka taka domowa jak ktoś zrobi, bo Ja nie piekę
    3/kompot jabłkowy- wspaniały -dla Mnie najlepszy lek na złagodzenie objawów żołądkowych
    4/racuchy z jabłkami
    Pozdrawiam
    Ps
    Potwierdzam ,że z powyższego przepisu ciasto wychodzi ZAWSZE!
    A próbowałaś zamiast jabłek dać maliny albo jedne i drugie owoce,fajny smaczek!
    Ps2
    Już po remoncie?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ps. oczywiście dawno po remoncie :) trwał tylko 10 dni na szczęście.

      Usuń
  4. Super! Jabłka są pyszne choć na surowo o dziwo rzadko kiedy po nie sięgam za to kompocik czy powidła z jabłek nie mają sobie równych. A Jabłecznik! Cieszę się, że nie pozwalasz im się zmarnować :)pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  5. CYDR! :D Ula, cydr fantastyczny, orzeźwiający, kosmiczny, najlepsiejszy z wszystkich napojów niskoprocentowych można zrobić!
    A antonówki kocham. U siostry ostało się poniemieckie drzewo. Gdybym tylko mógł, zamieszkałbym na nim :) .


    OdpowiedzUsuń
  6. Ja dziś mam plana na jabłkowe placki :) Wszystko robione na oko. Czyli trochę mąki, jajka, mleko. Wymieszać. Starkować do ciasta jabłka i smażyć placuchy. Można jeść same, ale lepsza jest wersja z cukrem pudrem! (czyli posypane, bądź umoczone w cukrze- wszystko zależy od kultury jedzenia :P a z tym to bywa już różnie...)
    A jestem szczęśliwym posiadaczem rodziców, którzy mają kilka jabłonek i właśnie od nich dostałam sporo antonówek, które dla mnie na surowo są niezjadliwe, bo kwaśne i w ząbki kłują ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki za przepis, uwielbiam proste przepisy :D Chyba nawet w ten weekend go wykorzystam :)
    Faktycznie w tym roku jest prawdziwy jabłkowy urodzaj. U mnie na działce jest kilka starych jabłonek, każda inna (niestety nie bardzo wiem, co to za odmiany). Zawsze jest sporo strat (parch, robaki), ale i tak jest co jeść. Przerabiam je na kompoty, placuszki, ciasta, cydr, pakuję do słoików na zimę, a część pożera kobyła (nie jest wybredna i pasują jej nawet takie małe i śliczne, ale przeraźliwie kwaśne jabłuszka, gdyby nie ona, to pełniłyby wyłącznie funkcję ozdobną). Ryżu i naleśników z jabłkami nie lubię.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję za komentarze!
    Alex - znam film, piękna scena. Przypomina o tym, że jedzenie owoców prosto z drzewa to niesamowita frajda!
    Mini - niestety masz rację. Kolega, który ma przemysłowy sad, pryska jabłka kilkanaście razy w sezonie...
    Za horyzontem - francuskie ciasto, dobry plan! A do mojego przepisu dawałam kiedyś truskawki. :)
    Plusultra - surowe też lubię, ale nie antonówki - są zbyt kwaśne na surowo.
    Borman - nie wiem, czy się odważę na zrobienie cydru. Mieszkanie na drzewie - na jednej gałęzi mogłyby być truskawki, na drugiej borówki, na trzeciej jagody, na czwartej maliny... Rozmarzyłam się. ;)
    Ania - placki są świetne. Ja lubię z kefirem.
    Owca - stare, nieprzemysłowe odmiany są warte zachowania... Ja się nawet zastanawiam nad szczepieniem ich na nowych podkładkach. Ale nie bardzo na razie się na tym znam, w ogóle do uprawy roślin mam dwie lewe ręce, niestety.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jadłem potrawę jabłkową Ulki (z kaszą jaglaną) i potwierdzam, że bardzo smaczna :)

    P.S. Ula: słoiczek już opróżniłem - też był bardzo dobry. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Ha, upiekłam :) Następnym razem chyba jednak dam cynamon do środka ciasta i więcej jabłek.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz. Ze względu na intensywne ataki spamerskie komentarze tylko z kont Google. Przepraszam za utrudnienia.