Strony

sobota, 24 października 2009

Leksykon Rozmów Autostopowych

Latem 1997 roku przemierzałam wraz z moją koleżanką fantastyczny kraj - Norwegię. Podróżowałyśmy autostopem, co wymagało od nas wiele cierpliwości, ale dostarczało nieustannej rozrywki. Na podstawie odbytych przejażdżek ułożyłyśmy listę tematów, które chętnie poruszają kierowcy, gotowi zabrać dwie autostopowiczki.

Podwózka na dystansie do 100 km:
- zwierzęta i przyroda Norwegii (tu pomocne wskazanie na znak drogowy z łosiem),
- nasze przygody, gdzie śpimy i czy mamy ciężkie plecaki,
- co warto jeszcze zobaczyć i dlaczego tam nie byłyśmy,
- wędkarstwo w Norwegii,
- fenomen telefonu komórkowego i dlaczego nie działa w tunelu,
- studia w Polsce i w Norwegii ze szczególnym uwzględnieniem designu i geografii,
- niebezpieczeństwa czyhające na dwie małe, samotne autostopowiczki,
- pogoda jak była/jest/będzie/zimą/latem/w Polsce/w Norwegii,
- autostop - wspomnienia kierowcy.

Dystans 100-200 km:
- opowieści kierowców o ich dziwnych znajomych,
- licytacja - jakie znamy języki,
- przejścia pod autostradami dla żab i reniferów,
- fiordy, pływy morskie, białe noce i inne ciekawostki,
- granice Norwegii,
- kierowcy w Europie.

Dystans 200-300 km:
- wejście do Unii Europejskiej,
- sezonowe prace w Norwegii: zbieractwo, strzyżenie owiec, platformy wiertnicze,
- emigranci, płace, prace i wydatki,
- dozwolone prędkości na norweskich drogach,
- pazerność niemieckich wędkarzy.

Dystans 300-400 km:
- ekologia w Norwegii i w Polsce - analiza porównawcza,
- oznakowanie dróg (j.w.),
- sery norweskie,
- japońscy turyści,
- połowy fok i wielorybów.

Dystans 400-500 km:
- gospodarka światowa ze szczególnym uwzględnieniem europejskiej, ze szczególnym uwzględnieniem norweskiej,
- przemysł i rolnictwo Norwegii,
- zasięgi terytorialne drzew w Norwegii,
- sposoby przewożenia koni,
- artykuły dla koni dostępne na rynki i popyt na nie,
- różnice w psychice owiec i psów i jak z nimi postępować,
- jak owce i psy reagują na pastucha elektrycznego.

Podróże kształcą!

6 komentarzy:

  1. Taaaak konwersacje te dotyczą tej szczęśliwej większości przypadków kiedy kierowcy dysponowali językiem angielskim. W przeciwnym razie dialog ograniczał się do jakże wiele mogącego wyrazić
    Hę! Hę? Hę...... Hooo
    No i nie wszystkie tematy okazywały się do końca bezpieczne. Tak na przykład temat pracy na platformie wiertniczej rozwinął się w demonstracje sztucznej nogi (prawdziwa została utracona w skutek nieszczęśliwego wypadku na tejże platformie) :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie do końca! Prawdziwa noga została utracona w kopalni na Svalbardzie. W naszych notatkach widnieje również adnotacja: "Gdy kierowca mówi 'hę' - nie kontynuować tematu".

    OdpowiedzUsuń
  3. Kusi mnie Norwegia i się zastanawiam czy tam nie popracować w roku przyszłym...

    OdpowiedzUsuń
  4. Byle nie w kopalni ;) chyba że będziesz kopał na wykopaliskach?

    OdpowiedzUsuń
  5. Ha, widzę, że się znajomi zbierają na nowym blogu! :) . Udany start, tofalario! :) .

    Paweł, widzę, że z Ciebie niezły wagabunda się robi!

    Szukasz swojego miejsca, swojej drogi?

    Ula, a może jakieś wspominki z Norwegii opiszesz?

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobry pomysł ma Kuerti,fajnie byłoby poczytać jakieś wspomnienia z Twoich wypraw.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz. Ze względu na intensywne ataki spamerskie komentarze tylko z kont Google. Przepraszam za utrudnienia.