Strony

czwartek, 11 maja 2017

O pchlim targu

Trafiliśmy niedawno z Sahibem w przedziwne miejsce. Mydło i powidło – wystawka rupieci, staroci, gratów, połamańców, bezkompleci, oberwańców. Czegóż tam nie było! Zardzewiałe garnki, wyszczerbione kubki, wojskowe hełmy, kawałki blach, stare kratki do grillowania, zakorniczone krzesła, i tak dalej, i tak dalej, mogłabym wymieniać i wymieniać.

Od słowa do słowa, okazało się, że właściciel pchlego targu przyjmuje starocie w komis. „Nic nie wyrzucaj! Przywieź do nas!” – tak brzmią hasła na jego reklamowej ulotce.